6 sprawdzonych sposobów na prowadzenie wolontariatu w szkole​

W grudniu przeżywamy w szkołach wysyp zbiórek dobroczynnych i kiermaszów świątecznych, z których zysk przekazywany jest na cele społeczne. Dlatego w Międzynarodowy Dzień Wolontariuszy i Wolontariuszek, zachęcamy Was do (krytycznej) refleksji nad tym, jak prowadzić wolontariat w szkole, aby było to uczące doświadczenie skutecznej i etycznej pomocy. 

Czy akcje charytatywne mają sens?

Jak podkreśla ekspertka CEO, Alicja Pacewicz: „niektórzy przedstawiciele nurtu krytycznego w socjologii twierdzą, że działania charytatywne w dłuższej perspektywie nie służą zmianie realnej społecznej, a raczej utwierdzają utrwalone podziały społeczno-ekonomiczne. Dają obywatelom w lepszej sytuacji finansowej fałszywe poczucie wspierania słabszych i „poprawiania świata”, a potrzebującym wcale nie zapewniają trwałej poprawy losu, uzależniając od wsparcia tych, którym się lepiej powodzi i którzy najwyraźniej lepiej sobie w życiu poradzili” (przeczytaj cały tekst A. Pacewicz pt. Czego wolontariat może nauczyć młodych ludzi (i szkoły) TUTAJ>>).

Nawet jeśli nie w pełni zgodzimy się z tak postawioną tezą, to nie da się ukryć, że wśród działań charytatywnych szkolnych klubów wolontariatu wiele jest takich, które skupiają się na jednorazowej pomocy rzeczowej. Tak prowadzony wolontariat w szkole raczej umacnia stereotypy i w niewielkim stopniu angażuje społeczność szkolną w faktyczną pracę społeczną. Nie kwestionujemy sensu działań pomocowych w szkołach, zachęcamy jednak do czerpania z dobrych praktyk, dzięki którym taki wolontariat będzie bardziej wartościowy – przyniesie większą korzyść dla odbiorców i w większym stopniu wpłynie na rozwój wrażliwości społecznej wśród uczniów oraz uczennic zaangażowanych w akcję.

Chcesz dowiedzieć się więcej, jak prowadzić wolontariat pomocowy w szkole? Jeszcze dziś zapisz się na webinarium pt. „Jak nie wzmacniać stereotypów w działaniach pomocowych”, które poprowadzi Dominika Cieślikowska w piątek, 14 grudnia, w godz. 17.30-18.30. Zgłoś się TUTAJ >>

Po pierwsze: szukajcie blisko

„Bliskość” można rozumieć na wiele sposobów. Zachęcamy do tego, żeby w akcjach społecznych skupić się na tym, co jest ważne dla młodych ludzi. Pomysł na działanie powinien wynikać z obserwacji uczniów i uczennic, a nie być odgórnie narzucony przez nauczyciela, zwyczaj, szkołę.

Nie oznacza to, że akcja nie może mieć wymiaru globalnego albo ogólnopolskiego, jednak dobrze, by uczniowie widzieli powiązanie między tematem działania a swoim życiem i otoczeniem.

Bliskość może też polegać na nawiązaniu współpracy z pobliską instytucją lub organizacją, które prowadzą projekty społeczne i mogą być naszymi sojusznikami, ekspertami, autorami działania. Współpraca lokalna wzmacnia sieci społeczne i osadza szkołę w miejscowości i najbliższej okolicy. Może to przynieść wartość dodaną w przyszłości: przyczynić się do nawiązania stałego partnerstwa, zachęcić młodzież do zaangażowania na rzecz tych organizacji.  

Po drugie: dużo rozmawiajcie   

W działaniach na rzecz grup mniejszościowych (np. osób z niepełnosprawnościami, osób w trudnej sytuacji materialnej, ciężko chorych, w kryzysie bezdomności, uchodźców…) łatwo niechcący wzmocnić stereotypy i uprzedzenia, zamiast je osłabić. Często towarzyszą one także nam, dorosłym organizującym wolontariat.

Pierwszym krokiem na tej drodze powinno być zrozumienie sytuacji grupy, na rzecz której chcemy działać, a następnie przygotowanie uczniów i uczennic do kontaktu z przedstawicielami tej grupy. Warto przeprowadzić wstępne zajęcia prezentujące np. jaka jest sytuacja uchodźców w Polsce oraz z czego wynikają stereotypy na ten temat. Dobrze jest oddać też głos samym przedstawicielom danej grupy, np. wykorzystać krótkie filmy/wywiady w konwencji Żywej Biblioteki.

Pamiętajmy o tym, by pokazywać osoby z grup mniejszościowych nie tylko w roli osób potrzebujących pomocy, ale też jako osoby czynnie działające na rzecz innych: aktywistów, liderów społeczności, ekspertów. Uważajmy na język, którego używamy – niech będzie równościowy, a nie protekcjonalny (polecamy materiał o języku nierówności TUTAJ>>). Już w trakcie współpracy i po skończeniu działania warto wracać z młodzieżą do rozmowy o nowych doświadczeniach – także tych trudnych.

Po trzecie: zbadajcie potrzeby

Pomagając innym, dobrze jest mieć pewność, czy nasze działanie jest w ogóle potrzebne (czy na pewno Dom Samotnej Matki najbardziej potrzebuje kolejnych ubrań?), a jego forma – adekwatna. Diagnoza potrzeb grupy, na rzecz której działamy, to podstawa.

Kilka lat temu jedna ze szkół zbierała ubrania dla uchodźców koczujących przy granicy serbsko-węgierskiej. Uczniowie i uczennice bardzo zaangażowali się w akcję, jednak okazało się, że rzeczy nie ma jak przewieźć, a dużo bardziej skuteczna byłaby po prostu zbiórka finansowa.

Na modelu diagnozy u źródła opiera się Szlachetna Paczka, czyli jedna z najsłynniejszych w Polsce świątecznych akcji charytatywnych: rodziny zgłaszają swoje zapotrzebowanie, dzięki czemu osoby uczestniczące w akcji wiedzą, co powinny kupić.

W diagnozę powinny być zaangażowane właśnie te osoby, którym chcemy pomóc – choć czasem pośredniczą w tym eksperci. Skorzystajmy z ich wiedzy, doświadczenia, informacji zebranych od tych, do których mają trafić efekty naszego działania.

Po czwarte: wyjdźcie poza stereotyp

W określaniu potrzeb warto wziąć pod uwagę nie tylko te najbardziej stereotypowe (czyli zwykle – materialne):

  • oprócz zbiórki na wózek, wolontariusze mogą przecież zorganizować także wspólną zabawę integracyjną dla dzieci pełno- i niepełnosprawnych;
  • osoby bezdomne, poza ciepłą zupą, być może z chęcią pośpiewają wspólnie kolędy itp.

Dobrym pomysłem jest także wspólne działanie, w którym np. uczniowie i uczennice ze szkoły we współpracy z miejscowymi seniorami stają się wspólnie wolontariuszami i przygotowują piknik osiedlowy lub kiermasz świąteczny. W ten sposób wolontariat „na rzecz” zmienia się w wolontariat „wraz”, wzmacniając solidarność i poczucie wspólnoty między różnymi grupami.

Po piąte: podzielcie się wiedzą

Czasem największą korzyść społeczną może przynieść nie zbiórka i materialna pomoc, tylko zwiększenie świadomości osób wokół nas. Dlatego zalecamy, by działaniom charytatywnym towarzyszyły mini-kampanie społeczne:

  • warsztaty na temat możliwości adopcji zwierząt w schroniskach,
  • happening na podwórku dotyczący zanieczyszczenia powietrza,
  • czytanie młodszym dzieciom książeczek podejmujących tematy, w których staramy się działać (np. Inny niż wszyscy – o chłopcu z zespołem Aspergera albo Chłopiec z Lampedusy – o migracji i uchodźstwie).

To może być naprawdę mała rzecz, np. dziesięciominutowa prezentacja na godzinie wychowawczej.

Po szóste: zróbcie krok dalej

A po skończonej akcji warto wrócić jeszcze raz do punktu wyjścia i zastanowić się, jak wykorzystać to doświadczenie wolontariackie do dalszego rozwoju. Jednorazowe sprzątanie grobów kombatantów może zamienić się przecież w stałą współpracę młodych ze starszymi, a przypadkowy wolontariat przy imprezie sportowej w mieście – w organizację szkolnych „aktywnych przerw”.

Jesteśmy przekonani, że długoterminowy wolontariat pomaga uczniom i uczennicom dostrzec rzeczywisty sens działania, wspiera nawiązywanie relacji, może być doświadczeniem nie tylko uczącym, ale też formacyjnym.

Do dzieła!